Archiwum wpisów

Wypadałoby pomyśleć o wakacjach...

Plany     W kilku dosyć enigmatycznych wpisach poruszyłem temat mojej wakacyjnej podróży życia. Chciałbym dzisiaj wyjawić Wam jej cel.  Skandynawia!          Wyprawę moją rozpocznę na początku sierpnia z rodzimego Wałbrzycha, skąd udam się w kierunku...
Czytaj dalej

Już niebawem...

       Kiedyś, będąc jeszcze o wiele krótszą Kitą, myślałem, że wszystko, czego potrzeba do szcześcia to pójście na okoliczne wzgórze, w poszukiwaniu wolności. Chodziło po prostu o to, żeby uciec przed władzą rodziców, nauczycieli, pozwolić by moje wszystkie pomysły znalazly...
Czytaj dalej

Powiało białym puchem

Być tutaj znowu... Tydzień temu pierwszy raz, od dłuższego czasu, wróciłem w swoje rodzinne strony. Wałbrzych zadziwił mnie odmiennością od dużych miast, których dopiero na tym etapie życia przyszło mi doświadczyć. Zamiast tłumu obcokrajowców, szumu autostrady słyszalnego z balkonu, tysięcy...
Czytaj dalej

Opuszczony Radziecki Szpital

,,Ciemno jakoś..." ...dało się słyszeć w podziemiach. Mimo wszystko ten jeden snop światła, wydobywający się z otworu wybitego w ścianie, nie wystarczył na oświetlenie choćby ułamka interesujących nas zakamarków. Pokazał za to, iż że opuszczony legnicki szpital, w którym do 1993 roku urzędowali...
Czytaj dalej

Galgenberg, czyli biwak na trupach

Rano Jest tak wczesna godzina, że jedyne sensowne wyjście w przypadku obudzenia to zamknąć oczy i liczyć na Morfeusza, który zwykł śpiących obejmować swoimi silnymi ramionami. Swoją drogą...takie objęcie nie zawsze może się skończyć dobrze, jeśli nie jesteśmy pewni, czy to przytula kojący sen, czy...
Czytaj dalej

Szpiczak,Waligóra,domek ss-manów i grząski grunt

Był ponury, deszczowy dzień... ...który rozpoczął się krótką refleksją nad życiem. Refleksja ta tyczyła się wszystkiego, co dotyczy człowieka, a w zasadzie jego duszy. Co ja, do cholery, ze sobą robię?! Padało? Nie. Lało? Nie. Było oberwanie chmury? Nie. Po prostu wnerwiająco spadały z nieba...
Czytaj dalej

Ruszamy

Poooszło! Jutro ruszam na wyprawę,więc zanim zaleję Was (właściwie to samego siebie,bo nikt pewnie tego nigdy nie przeczyta)linkami do moich poprzednich eskapad,dostaniecie fotorelację z przebiegu. Dodam tylko,wiejąc nutką tajemnicy,że być może przyjdzie mi odnaleźć nieco cennego kruszcu...
Czytaj dalej

Nudneee

Tak,to jest blog,ten bardziej z takich personalnych,można zawsze obczaić po RSS kanał.
Czytaj dalej
Załóż własną stronę internetową za darmo Webnode